Zakończenie sezonu 2015

Autor: Małgorzata K. | Utworzono: 30 listopad 2015 | Kategoria: Artykuły 2015

7-8 listopada 2015 r. – Góry Bialskie – zakończenie sezonu

 

sobota

Wschód słońca: 6.42; zachód: 15.57;

wyjazd: godz. 6.00;

dystans : 21km 600 m; czas: 6 godzin i 30 minut.

niedziela

Wschód słońca: 6.43; zachód: 15.55;

dystans: 23 km 300 m; czas: 6 godzin 45 minut.

 

Dzień 1.

Etap 1. górskie wędrowanie

Trasa: Przełęcz Płoszczyna ( 817m n.p.m.) - Rudawiec (1112 m n.p.m.) - Kowadło (989 m n.p.m.) - Barani Wąwóz – Bielice Chata Cyborga

 

Przełęcz Płoszczyna powitała nas nasilającą się mżawką. Czyżby pogodowa powtórka z poprzedniego wyjazdu?... Jest godzina 11.10.

Zdobywamy tutejsze tysięczniki.   Na pierwszym , Jaworniku Granicznym (1030 m n.p.m.), stajemy po godzinie. Towarzyszą nam opary wody i płowe trawy, a pod stopami rude liście. Potem szczyt Rude Krzyże (1053 m n.p.m.)  i Rudawiec. Drugie śniadanie (na szczęście nie pada!), grupowe zdjęcie i w drogę. Mijamy tablicę z napisem Rezerwat Przyrody Puszcza Śnieżnej Białki. Zbaczamy ze szlaku, by stanąć na szczycie Iwanka (1076 m n.p.m.) i Dział (1027 m n.p.m.). A pod nogami rudo, rudo, rudo...; a wokół  mgliście...

Docieramy na Kowadło (989 m n.p.m.) i Sedlo Peklo (947 m n.p.m.). Mija 16.40.

Wycinka drzew, świeży zapach kory i niezwykły widok pomarańczowych modrzewi...

Schodzimy do Baraniego Wąwozu i trafiamy do Chaty Cyborga - gospodarstwa agroturystycznego mieszczącego się w budynku z przełomu XIX i XX wieku. Półgodzinna przerwa na ciepły napój i małą przekąskę, a potem busem udajemy się do Stronia Śląskiego. Jest 17.45.

 

Etap 2.Stronie Śląskie [OW Menos], miejscowość znana z pałacyku królewny Marianny Orańskiej z 1838 roku (obecnie UM) oraz manufakturowej huty szkła ręcznie zdobionego w Dolinie Białej Lądeckiej

Najpierw obiadokolacja, potem trochę czasu do wieczornej części oficjalno-nieoficjalnej. Niektórzy wycieczkowicze z radością skorzystali z pobliskiego basenu :) 

20.30 – zaczynamy spotkanie. Krótkie przemówienie naszego Prezesa, konkurs dla odważnych :) i biesiadowanie przy dźwiękach gitary. Dziękujemy, Małgosiu i Marku :)

Rozmowy, śmiech, gra w warcaby!, rozmowy, śmiech....

 

Dzień 2.

Etap 1. 8.00 – śniadanie; 9.00 – wyjazd (poprzedzony małym rekonesansem okolicy; wart zainteresowania budynek dworca kolejowego z 1897 roku, obecnie nieużywany; zadbany, szachulcowy – drewniany szkielet wypełniony gliną z sieczką albo trocinami, albo wiórami)

 

Etap 2. – górskie wędrowanie

Trasa: Stary Gierałtów(561 m n.p.m.) - skały Trzy siostryCzernica (1083 m n.p.m.) - Przełęcz Sucha – Droga Marianny – Bolesławów

 

Pogoda słoneczna i jest ciepło!

Rudo, jakże rudo; i sosny, i płowe trawy... Uroki późnej jesieni!

Dochodzimy do grupy skał Trzy Siostry na zboczu Gołogrzbietu (800-825 m n.p.m.) w lesie świerkowym. Ich wysokość to 19 m, szerokość 33 m (pomiędzy nimi szczeliny do 3 m szer.), a nazwy: Rzepicha, Libusza i Olga. Z miejscem tym związana jest legenda o smoku.

 

   Trzy siostry poślubiły drwali, którzy pewnego razu nie wrócili na noc. Kobiety były przekonane, że pożarł ich smok. Postanowiły poszukać mężów. Gdy dotarły do jaskini, zobaczyły smoka i - skamieniały ze strachu! Tymczasem okazało się, że mężczyźni uciekli z pieczary potwora. Na darmo szukali żon. Teraz ponoć pojawiają się w Dolinie o północy z 14/15 lutego.

 

Kilka osób wdrapało się na szczyt skał. Potem fotka grupowa i wyruszamy. Rudo od modrzewiowych igieł.

O 12.30 stajemy na zalesionym szczycie Czernica (1083 m n.p.m.). Tu: drewniana wieża widokowa (stąd napis Czernica 1100 m n.p.m.), skąd podziwiamy panoramę. Pogoda dopisuje, choć wiatr nieco dokucza. Część grupy udaje się na kolejny tysięcznik (Płoska 1035 m n.p.m.). Mija godzina. Kolejna fotka i wymarsz – stromo w dół. Docieramy do Przełęczy Suchej (1002 m n.p.m.), dosyć płytkiej, a potem wkraczamy na Drogę Marianny* – leśny trakt o długości ok. 7 km (na wysokości 693 m n.p.m.). Dookoła wysmukłe pnie, a pod nimi rude liście, mnóstwo rudych liści. Przekraczamy szosę, nieco się wspinamy, podziwiamy oświetlone słońcem polany i pomarańczowe „igły” na modrzewiach kontrastujące z ciemnozielonym świerkami. Stajemy na Przełęczy Staromorawskiej (794 m n.p.m.).  Mijamy nietypowe miejsce  modlitewne z 1832 r., okolone drzewami, z kamiennymi posągami: anioła-wysłannika i „śpiących” apostołów naśladujących nagrobki, tzw. Ogrójec. Rudo, rudo, rudo … Naszą uwag przykuwają małe, kamienne krzyże umieszczone na rozdrożach.

Bolesławów (595 m n.p.m.) - to ostatni etap wycieczki. Stajemy przy kościele parafialnym pw. św. Józefa Oblubieńca NMP (wzniesiony w XVI w., w XVII w. gruntownie przebudowany w stylu barokowym; w 1846 r. na wieży zainstalowano zegar z kościoła w Lądku, a na ścianie zewnętrznej - zegar słoneczny). Na tyłach świątyni umieszczono lapidarium.

Godzina 17.00  wyjeżdżamy...

 

*Marianna Orańska – Wilhelmina Frederika Louise Charlotte Marianne (1810 Berlin – 1883 Nadrenia)

 

Z książki Myśli o górach:

Ludziom potrzeba

piąć się- by wyjrzeć oczami do nieba.

                                                        (A. Asnyk, 1879)

 

 

W grudniu: spotkanie opłatkowe :-)

Do zobaczenia na szlakach w 2016 roku :-)

 

 

2023 © Gliwicki Klub Turystyki Górskiej. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Strona została wygnerowana w 0.0001 sekund.