Mała Fatra

Autor: Małgorzata K. | Utworzono: 13 czerwiec 2015 | Kategoria: Artykuły 2015

15 - 17 maja 2015 r. – Mała Fatra

 

piątek

wschód słońca: 4.42; zachód: 20.24;

wyjazd: godz. 17.00;

przewodnik: Adam P.

sobota

wschód słońca: 4.40; zachód: 20.25;

dystans (górskie szlaki) : 21km 800 m; czas: 10 godzin i 30 minut.; ponad 1300 metrów przewyższeń

niedziela

wschód słońca: 4.39; zachód: 20.27;

dystans (górskie szlaki): 16 km 300 m; czas: 6 godzin 30 minut.

 

Dzień 1.

etap 1. – podróż do słowackiej miejscowości Terchová (280-345 m n.p.m.); przytulny pensjonat;

 

etap. 2. – biesiadowanie przy gitarze aż do „po północy”:-)

 

Dzień 2.

Ciepło, słonecznie - super!

 

etap 1. – 7.30 – wyjazd z Terchovej do Strĕcna  

 

etap 2. – górskie wędrowanie

godz. 8.30 – szlak: Podhradské koło Strĕcna (365 m n.p.m.); już tutaj rozkoszujemy się pięknym widokiem zamku  Starý hrad (475 m n.p.m.) położonego na skalnym urwisku, co podkreśla wyjątkowość przełomu rzeki Wag – wspinaczka leśną ścieżką do Chaty pod Suchým (1075 m n.p.m.); tu godzinny popas w towarzystwie przymilnego, fotogenicznego kota, a dla niektórych smakowanie miejscowego piwa i potraw, z dominującą zupą czosnkową – stromo przez Javorinę (1150 m n.p.m.) i Prislop (1252 m n.p.m.) na Suchý (1468 m n.p.m.) i rozkoszowanie się widokami; na szczycie metalowy słowacki krzyż - teraz góra-dół-góra-dół-góra-dół… granią przez Białe Skały – Sedlo Vrâta – Stratenec – Sedlo Priehyba z jęzorami śniegu (a nad nami szybowce) - Malý Kriváň (1671 m n.p.m.) o godzinie 15.00; postój w osłoniętym od wiatru „kręgu” z kamieni – schodzimy do Sedla Bublen (1510 m n.p.m.) – wspinaczka na Wielki Krywań (1709 m n.p.m.) ok.16.45 - dojście do Przełęczy Snilowskiej (1524 m n.p.m.) ze stacją wyciągu  - strome, bardzo, bardzo, bardzo strome zejście pod kolejką linową do schroniska Vrátna (750 m n.p.m.) – brrrr!!!!! Kolana drżą, łydki jak z waty… ; tu niespodzianka: wszystko zamknięte!, ratują pozostałości zapasów; jest godzina 18.45;

 

etap 3. – grillowisko, dzięki Andrzejowi, który zadbał o kiełbaski :-) Tym razem niezbyt długo biesiadujemy, bo zmęczenie daje się we znaki…

 

Dzień 3.

Ciepło, słońce za chmurami.

 

etap 1. - 9.00 – wyjazd do centrum Terchovej , miejsca urodzenia słynnego harnasia Janosika, żyjącego na przełomie XVII i XVIII wieku; pomnik zbójnika góruje nad miasteczkiem; wspólna fotka;

 

etap 2. – górskie wędrowanie

godz. 9.30 – szlak przez Dolne Diery i Horne Diery: Biały Potok (575 m n.p.m.) – kładki i schodki w drodze do Podžiaru (715 m n.p.m.) – od tego miejsca jeszcze więcej kładek, drabinek, pierwsze łańcuchy, wodospady, znowu łańcuchy i metalowe drabinki; po pewnym czasie wkrada się monotonia – w końcu wyjście z lasu i odpoczynek ok.12.00 na hali z widokiem na czekający na nas szczyt – wspinaczka na łańcuchach po miejscami pionowych skałkach… radość/wyzwanie/stres … (do wyboru!) – Mały Rozsutec (1344 m n.p.m.); widoki ze szczytu zrekompensowały wysiłek- zejście tą samą drogą, czyli znowu łańcuchy… -  Medzirozsutce (1200 m n.p.m.) i mnóstwo zieleni – Pod Rozsutec - jeszcze pod górkę na Sedlo Medziholie (1185 m n.p.m.) z pięknym widokiem na Stoha (1607 m n.p.m.) i Wielki Rozsutec (1610 m n.p.m.); nasza przyszłość? – kaczeńce, mnóstwo, mnóstwo kaczeńców – leśną ścieżką do Slahorki 950 m n.p.m. i do Stefanowej (625 m n.p.m.) ; jest godz. 16.30;

 

etap 3. – odpoczynek w knajpce; piwo, kawa i – dla niektórych - niezaplanowany obiad;

 

etap 4. – 17.30 powrót :-)

 

Z książki Myśli o górach:

Trudno do końca zrozumieć, co odsłaniają nam przeżycia gór, są jednak niewątpliwie źródłem otuchy i siły; przeżycia takie znacznie trudniej wydobyć z płaskiej równiny. (W. Kurtyka, 1988/89)

 

W czerwcu: Beskid Sądecki  - spływ Popradem.

Do zobaczenia na wodzie i na szlaku :-)

 

 

2023 © Gliwicki Klub Turystyki Górskiej. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Strona została wygnerowana w 0.0001 sekund.